 |
Erywań z Araratem w tle |


Jechaliśmy do Erywania (tak to poprawna pisowniana w języku polskim) zaintrygowani. Zaintrygował nas napotkany pod Aragacem turysta, który stwierdził, że Tbilisi przy Erywaniu wygląda prowincjonalnie. Dotychczasowe nasze obserwacje prowincji armeńskiej sugerowały coś przeciwnego. Co prawda otarliśmy się o obrzeża miasta już wcześniej dwukrotnie, ale trudno było sobie wyrobić zdanie na tej podstawie.
Dość płynnie udało się nam dojechać do mieszkania w centrum za operą. Ruch uliczny i oznakowanie są mniej przewidywalne niż w Polsce ale całkiem cywilizowane. Należy się tylko przyzwyczaić do tego, iż przed rondami nie ma znaku ustąp pierwszeństwa przejazdu więc będący na rondzie muszą ustąpić pierwszeństwa. Miasto proste w „obsłudze” – po dwóch dniach poruszaliśmy się po nim w miarę sprawnie samochodem.
No to idziemy i zaczynamy się szczypać - sprawdzając czy to nie sen. Ulice czyste, budynki nowe i ładne, samochody - szybkie, dziewczyny – piękne. Wszystko cywilizowane i w 100% europejskie. Dyskoteki, sklepy ekskluzywnych marek o jakich w Polsce możemy sobie co najwyżej poczytać. Główna ulica wiodąca z okolic opery na najważniejszy plac miasta: Plac Republiki, robi dobre wrażenie – nowoczesne budynki, przestronnie, czysto. Nasz entuzjazm nieco opadł gdy doczytaliśmy, że w celu zbudowania tego nowego deptaka i budynków wyburzono całą cudowną starówkę. Co prawda podobno cegły domów numerowano aby je móc odtworzyć – ale jakoś średnio w to wierzę. Wspomniany centralny plac miasta - Plac Republiki - co wieczór staje się areną spektaklu tańczących fontann . Widowisko bardzo ładne, niestety brutalnie kończone o 23:59 zwykle w połowie jakiegoś utworu :/. W czasie pokazu wokół fontann gromadzą się tłumy widzów. W mieście jest wszystko na poziomie: restauracje (polecamy wspomniany Kaukaz), bary, kawiarnie, pizzerie (polecamy Mama Mia), sieci WiFi w knajpkach etc. , metro.
Z ciekawych rzeczy które nam się udało zobaczyć w Erywaniu: Niebieski Meczet, Targ owocowy (po drugiej stronie ulicy w stosunku do meczetu), Kaskada z widokiem na Erywań (monumentalne schody – w planach kaskada wodna), wystawa rzeźb ze szkła w Kaskadzie, muzeum miasta – co prawda eksponaty nieruchome nas nie powaliły ale warto iść :), Wernisaż – targ rękodzieła ludowego + wszystkiego.
Dodam jeszcze tylko, iż warto być w Erywaniu jasnowłosym młodzieńcem i mieć tak ze 190cm wzrostu. Przekonał się o tym Jasiek, na którego gapiły się wszystkie laski, a dwie nawet podeszły nieśmiało do niego na Placu Republiki, po czym jedna z nich oświadczyła Jasiowi ona love jego. Jeśli więc jesteś blondynem 190cm jedz do Erywania !!! Jeśli zaś masz takiego kolegę to nie jedź z NIM do Erywania ;)
Oczywiście im dalej od centrum tym bardziej na niekorzyść zmienia się krajobraz, ale i tak Erywań wywarł na nas bardzo pozytywne wrażenie.
To ja pisałem - znaczy hrabia ;)
Pytanie do Radia Erewań:
P: W jaki sposób w ZSRR odbywają się głosowania?
O: Towarzysze, kto za, może opuścić ręce i odejść od ściany.
Uwaga: Pomimo, iż jest już zdjęcie z Okęcia ukaże się jeszcze opis Garni i Gerhard (prawda Jasiu ;)? )
 |
Tu była starówka |
 |
Plac Republiki - budynek rządowy |
 |
Brama bazaru |
 |
Bazar |
 |
Bazar c.d. |
 |
Serki - mniam |
 |
Słynna fabryka słynnych koników |
 |
W Erywaniu nie częsty widok takiego autobusu |
 |
Współczesny kościół |
 |
Kaskada |
 |
Widok z Kaskady |
 |
Tańczące fontanny |
 |
Tańczące fontanny c.d. |
 |
Okęcie - Były zielone - teraz niebieskie - znaczy użyte :D |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz